
W lipcu tego roku minie 10 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek, 19-latki z Gdańska. Przez ten czas policji nie udało się ustalić jej losów. Co pewien czas śledczy podejmują poszukiwania w terenie. Jednak bez efektu. Tak był także podczas ostatnich działań Archiwum X na działkach w Sopocie. Między innymi o tym, dlaczego tak się stało i czemu jest to zły trop z Markiem Siewertem, byłym analitykiem Komendy Głównej Policji, który pracował nad sprawą Iwony Wieczorek, rozmawia Janusz Szostak.
Jak pan myśli, dlaczego Archiwum X przeszukuje działkę, która należała do dziadków Pawła P., który bawił się w pamiętną noc 16 lipca 2010 roku z Iwoną w Dream Clubie?
Nie bardzo rozumiem, sensu tego działania. Ta działka była już przeszukiwana kilkakrotnie. My z kolegami też tam byliśmy w 2011 roku i szukaliśmy jakichkolwiek śladów.
Gdyby znajdowała się tam wówczas damska bielizna, to zapewne byście jej nie przeoczyli?
Oczywiście, że nie. Szukaliśmy tam wszystkiego, z wykorzystaniem psa zwłokowca i georadaru. Niczego, co wskazywałoby na ukrycie tam zwłok lub dokonanie zbrodni, nie znaleźliśmy. To było niewiele ponad rok od zaginięcia Iwony Wieczorek. Szukanie po dziesięciu latach na pewno nie jest w stanie dać lepszych efektów.
Pana były szef Marek Dyjasza, powiedział mi, że te poszukiwania są jedynie po to, aby zademonstrować, że coś się w tej sprawie robi. Jego zdaniem, jeśli policja nagłaśnia jakiekolwiek poszukiwania, to działa na pokaz. Nazwał je nawet fake newsem, bo zrobiono wokół nich rozgłos zanim jeszcze zaczęto szukać. A potem obwieszczono, że znaleziono fragmenty majtek. Zdaniem Dyjasza Archiwum X traci tam czas. A według pana, jaki sens mają te poszukiwania?
Może oni po prostu chcą zacząć pracę od podstaw i sprawdzają wszystkie miejsca od początku. Jednak też uważam, że w tym przypadku to strata czasu. Jeżeli szukają na terenie ogródków działkowych przy ulicy Reja w Sopocie, to znaczy, że mają podejrzenia co do Pawła P. (…).
Więcej w nowym wydaniu Reporter, do kupienia: TU Od 15 kwietnia Reporter do kupienia w kioskach, salonikach prasowych oraz empikach
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis