
Choć kilkanaście dni trwało ujęcie wandala, który uszkodził jeden zaparkowanych na osiedlowym parkingu samochodów, to jednak wandal wpadł. Co więcej, okazało się, że to nie jedyny grzech na jego sumieniu. Sprawca uszkodzenia audi wpadł w ręce policji.
Pod koniec stycznia policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie zostali powiadomieni, że nieznany sprawca uszkodził dach samochodu osobowego audi, zaparkowanego na jednej z osiedlowych uliczek. Do takich zdarzeń dochodzi wskutek sporów sąsiedzkich m.in. w zeszłym roku jeden z mieszkańców próbował tak wymusić nieparkowanie na podjeździe pod jego oknami. Stosował również zarysowania maski samochodu, czy inne bardziej drastyczne metody perswazji.
Niszczył i handlował
– Policjanci z referatu operacyjno – rozpoznawczego KPP w Sochaczewie ustalili, że sprawcą aktu wandalizmu jest 37-letni mieszkaniec miasta. Był on już wcześniej znany policji. Podejrzewali, że mężczyzna może być w posiadaniu narkotyków – informuje Paweł Rynkiewicz z biura prasowego KPP w Sochaczewie.
Po zebraniu wszystkich potrzebnych danych, funkcjonariusze policji zdecydowali się zatrzymać podejrzanego 37-latka. Po dojeździe pod posiadany adres, zauważyli go na jednym z sochaczewskich osiedli mieszkaniowych. 37-latek na widok policjantów rzucił się do ucieczki. Jednak nie miała szans. Po krótkim, pieszym pościgu mężczyzna został zatrzymany.
Podejrzenia policji potwierdziły się. Mężczyzna rzeczywiście zajmował się handlem narkotykami jako diler. W jego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli około 30 gramów amfetaminy, a także sporą ilość marihuany. W trakcie przeszukania natrafili również na trzonek siekiery, którym prawdopodobnie 37-latek uszkodził dach audi. Czy ślady będą pasować do narzędzia, wykażą zebrane wyniki badań.
Podwójna kara
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, skąd 20 lutego został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie. Tam przedstawiono mu zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających w celach handlowych oraz uszkodzenia mienia. Wobec 37-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Sochaczewianinowi, podejrzanemu o uszkodzenie dachu samochodu oraz posiadanie znacznej ilości środków odurzających, grozi w sumie do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak wskazuje Paweł Rynkiewicz nie jest to odosobniony przypadek łączenia przestępczej działalności. Handlarze środkami odurzającymi i narkotycznymi często, jak wspomina, poza handlem zajmują się inną, przestępczą działalnością – wymuszeniami, kradzieżami, czy jak w tym przypadku aktami wandalizmu. Również w tych przypadkach odpowiedzialność jest tak za posiadanie i handlowanie środkami zakazanymi prawem, jak też pozostałą przestępczą działalność.
Bogumiła Nowak
Fot. Archiwum
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis