Kobieta zajmowała się dziećmi pod wpływem narkotyków?

fot.policja

Jedną z klientek w sklepie Smyk, w galerii Sonata, zaniepokoiło zachowanie rodziców dwójki dzieci. Zachowywali się, jakby byli po solidnej dawce alkoholu lub pod wpływem narkotyków. Do zdarzenia doszło w czwartek, 26 lipca, po godzinie 21.00. Obsługa wezwała policję. Czy potrzebnie?

W sklepie Smyk kobieta zjawiła się wraz z mężczyzną i dwójką małych dzieci. Przyszli na rodzinne zakupy. Jednak jedna z klientek stwierdziła, obserwując rodzinkę, że kobieta zachowuje się dość dziwnie. Kobieta powiadomiła o swych spostrzeżeniach obsługę sklepu.

Z relacji klientki wynikało, że matka dzieci zachowuje się, jakby była pod wpływem narkotyków.

Wezwany patrol

Pracownicy obsługi sklepu zaczęli obserwować wskazaną przez klientkę osobę. Uznali, że ma ona rację, i niezwłocznie zawiadomili ochronę galerii o zaistniałej sytuacji.

Ochrona szybko zjawiła się w sklepie. Istotnie zachowanie kobiety zwracało uwagę otoczenia. Była ona rozkojarzona i jakby zagubiona.

– Latały jej ręce, całą twarz miała pociętą, odzywała się w dziwny sposób do dzieci, widać było, że jest nieobecna – stwierdził jeden ze świadków zdarzenia.

W tej sytuacji ochrona zdecydowała się zawiadomić policję. Jednocześnie ochroniarze przekazali wskazówki pracownikom sklepu, żeby jak najdłużej próbowali zatrzymać dziwnych klientów w sklepie. Tak długo, aż nie nadjedzie patrol policji.

W trakcie tych działań ochrony kobieta wraz z mężczyzną kupili swoim dzieciom po bluzie. Po kilkunastu minutach od wezwania pojawili się policjanci i wyprowadzili kobietę ze sklepu. Jednak nie zabrali jej, tylko po krótkiej rozmowie zwolnili i odjechali.

Czy czujność klientów i obsługi sklepu była zbyteczna? Wydaje się, że jeśli chodzi o dobro dzieci, to nigdy za wiele wyczulenia na ich ewentualną krzywdę.

Nie było zatrzymań

–  Na każde wezwanie dotyczące podejrzenia, że rodzice lub opiekunowie są pod wpływem alkoholu czy środków odurzających, reagujemy od razu. Takich zdarzeń, gdzie są w domu narkotyki, a dorośli opiekują się nieletnimi pod ich wpływem, jest bardzo mało na naszym terenie. To jednostkowe i raczej sporadyczne przypadki. Najczęściej zatrzymywani są ci rodzice, czy opiekunowie nieletnich, którzy nadużywają alkoholu w obecności dzieci. Procedury zarówno w przypadku pijanych, jak i pod wpływem środków odurzających są podobne – mówi asp. szt. Paweł Rynkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.

W takim przypadku po zatrzymaniu delikwenta  osoba jest wieziona do szpitala, gdzie zostaje jej pobrana krew na obecność alkoholu we krwi oraz środków odurzających. Gdy wynik będzie pozytywny, wszczęte zostaje postępowanie wobec takiej osoby przez sąd rodzinny i nieletnich. Paweł Rynkiewicz nie potwierdza, by kobieta była zatrzymana za bycie pod wpływem narkotyków, czy alkoholu. Jak zaznacza, po takiej interwencji zdarzenie byłoby odnotowane w raportach, a nie zostało.

W tym roku jak na razie nie zatrzymano żadnej osoby dorosłej, która zajmowałaby się dziećmi pod wpływem narkotyków. Jednak sporą grupą w powiecie sochaczewskim są osoby, które po alkoholu zajmują się swoimi dziećmi. W tym przypadku odpowiadają przed sądem. W skrajnych przypadkach mogą być im odebrane dzieci.

Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz