Wbrew założeniom opozycji „Marsz Wolności” wcale nie dał organizatorom nowego oręża, ale udowodnił bezsens głoszonych na nim haseł. Zupełnie niewiarygodnie brzmiały okrzyki o dyktaturze, o ograniczaniu wolności, o totalitaryzmie wreszcie. Bo jak je poważnie traktować podczas swobodnego zgromadzenia, podczas którego każdy może wykrzykiwać największe nawet brednie, obrażać kogo mu się żywnie podoba, a do tego transmitują to rzekomo prześladowane media.
Z jednej zatem strony marsz był potrzebny przede wszystkim PO, aby umocnić swoją pozycję jako lidera opozycji. Grzegorzowi Schetynie, aby udowodnić, że i bez Tuska radzi sobie świetnie. Ale potrzebny był też po to, aby zjednoczyć wokół Schetyny esbeków, byłych agentów i innych mniej lub bardziej zaangażowanych w PRL kolaborantów. Jak przypuszczam, teraz głównym hasłem opozycji będzie walka o utrzymanie przywilejów tej właśnie grupie ludzi.
Dziwne to, zważywszy na teoretycznie opozycyjny rodowód PO. Ale widać ważniejsze są konkretne korzyści, niż wierność ideałom. Podobnie zresztą jak u tych, których totalna opozycja broni.
Powracając jednak do marszu – im bardziej radykalne hasła głosili uczestnicy tego spędu, tym bardziej się kompromitowali. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w ograniczanie wolności, widząc podobne wydarzenie. Na domiar złego nie było ani jednej armatki wodnej i nikt nie został spałowany!
SOCHACZEW Sochaczewskie Centrum Kultury uruchomiło niedawno sklep internetowy. Na razie jest w nim tylko MP3 z kolędami. Niebawem jednak SCK planuje poszerzyć asortyment oferowanych...
NIEPOKALANÓW Jeden z mieszkańców gminy Teresin wystawia na licytację książki z historii Niepokalanowa. To unikalne pozycje – „Skąpiec boży”autorstwa Jana Dobraczyńskiego oraz „Dwie korony”...
- Advertisement -
NAJBARDZIEJ POPULARNE
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda